EkologiaGospodarkaPrzemysłŚrodowisko

Stany Zjednoczone generują więcej plastikowych śmieci niż jakikolwiek inny kraj


Plastikowe torby z Walmartów w całych Stanach Zjednoczonych czekają na przetworzenie w zakładzie, który jest przekształcany z opuszczonego zakładu przetwórstwa spożywczego w zakład recyklingu w Montezuma w stanie Ga.
Zdjęcie: Melissa Golden, Redux

Za kryzys związany z zanieczyszczeniem tworzywami sztucznymi obwinia się garstkę krajów azjatyckich, ale nowe badania pokazują, jak duży wkład mają Stany Zjednoczone.

Kiedy Agencja Ochrony Środowiska opublikowała pod koniec r. 2020 swój plan dotyczący usuwania odpadów morskich, wskazała pięć krajów azjatyckich – Chiny, Indonezję, Filipiny, Tajlandię i Wietnam – jako odpowiedzialne za ponad połowę odpadów z tworzyw sztucznych wpływających co roku do oceanów .

„Stany Zjednoczone mają jedne z najpiękniejszych plaż i oceanów na świecie, a linie brzegowe są niesamowite” – powiedział prezydent Trump powiększoną czcionką na pierwszej stronie planu. „Jako prezydent będę nadal robić wszystko, co w mojej mocy, aby powstrzymać inne narody przed przekształcaniem naszych oceanów w wysypiska śmieci”.

Kłopot z takim ramowaniem, jak twierdzą naukowcy, polega na tym, że zniekształca złożoność globalnego problemu i przyczynia się do poczucia samozadowolenia w Stanach Zjednoczonych, że śmieci morskie są problemem Azji. Teraz nowe badanie, opublikowane w Science Advances, ponownie analizuje rolę USA jako konsumenta plastiku i stwierdza, że kraj ten ma znacznie więcej pracy w domu, aby zagospodarować swoje odpady.

Raport stwierdza, że Chiny mogą być największym producentem plastiku na świecie, ale Stany Zjednoczone są zdecydowanie największym na świecie wytwórcą odpadów z tworzyw sztucznych – w roku 2016 wyprodukowały około 42 milionów ton metrycznych tego materiału (46 milionów ton amerykańskich). plasuje się również na trzecim miejscu wśród krajów przybrzeżnych za dostarczanie śmieci, nielegalnie wyrzucanych śmieci i innych niewłaściwie zarządzanych odpadów do linii brzegowych.

Tymczasem mniej niż 10 procent amerykańskich odpadów z tworzyw sztucznych jest poddawanych recyklingowi, a Stany Zjednoczone od 30 lat wysyłają połowę plastiku nadającego się do recyklingu za granicę, głównie do Chin i innych krajów rozwijających się, które nie mają infrastruktury do zarządzania nimi. Ta praktyka została drastycznie ograniczona dopiero, gdy Chiny przestały kupować złom plastikowy w roku 2018 w ramach zielonej kampanii na rzecz oczyszczenia własnego środowiska.

Autorzy badania twierdzą, że przeprowadzili je po części dlatego, że „wskazywanie palcem” nie pomogło połączyć świata do pracy nad globalnym rozwiązaniem.

Nowe badania pokazują, że Stany Zjednoczone są największym producentem odpadów z tworzyw sztucznych na świecie


RYAN MORRIS, PERSONEL NG.
ŹRÓDŁO: STOWARZYSZENIE EDUKACJI MORSKIEJ

„Spójrzmy prawdzie w oczy, mamy dużą populację przybrzeżną [w USA]. Jesteśmy ogromnymi konsumentami, a to ma konsekwencje i musimy wyjść z tej głupoty, że wystarczy powstrzymać Azjatów przed wyrzucaniem ich do oceanu, a wszystko będzie gotowe”, mówi Ted Siegler, ekonomista i partner DSM Environmental Services w Windsor w stanie Vermont i współautor badania.

Nowe badania to nie jedyna analiza postępowania z odpadami z tworzyw sztucznych w Stanach Zjednoczonych.

National Academies of Sciences zorganizowało swoje pierwsze publiczne spotkanie na 18-miesięczną ocenę wkładu Stanów Zjednoczonych w odpady z tworzyw sztucznych, zleconą przez Kongres i mającą ukazać się pod koniec roku 2021 program dotyczący odpadów morskich prowadzony przez Narodową Administrację Oceaniczną i Atmosferyczną, która będzie nadzorować projekt.

Zwołując spotkanie, Amy Uhrin, główny naukowiec programu NOAA ds. odpadów morskich, przypomniała swoim słuchaczom: „To nie jest wyłącznie problem Azji Południowo-Wschodniej”.

Historia obwiniania Azji sięga roku 2015

Jak na ironię, historia Azji utrzymała się po tym, jak niektórzy z tych samych autorów nowego badania Science Advances opublikowali pierwszą kompleksową ocenę globalnego problemu odpadów w roku 2015. Korzystając z danych Banku Światowego ze 192 krajów nadmorskich, doszli do wniosku, że średnio 8 milionów ton metrycznych odpadów z tworzyw sztucznych (8,8 miliona ton USA) co roku spada z brzegów do mórz. Liczba ta została powszechnie przyjęta jako punkt odniesienia.

W badaniu z roku 2015 naukowcy opublikowali również wykres wymieniający 20 krajów, które dostarczają odpady z tworzyw sztucznych, które od tego czasu są szeroko rozpowszechnione. W pierwszej piątce najbardziej zanieczyszczających plastikiem znalazły się Chiny, Indonezja, Filipiny, Wietnam i Tajlandia. Stany Zjednoczone znalazły się na dwudziestym miejscu, jako jedyny bogaty kraj na liście.

Oczywiście, gęsto zaludnione kraje rozwijające się w Azji i Afryce, które mają rosnącą klasę średnią, rosnący apetyt na produkty konsumenckie i brak infrastruktury do prawidłowego gospodarowania odpadami, są rzeczywiście głównymi przyczynami globalnego problemu.

Ale Dave Ford, były dyrektor ds. reklamy, uważa tę narrację za nieprzydatną. W roku 2019 zwerbował Soul Buffalo, założoną przez siebie sieć przywódczą, aby zgromadzić tytanów z branży i ekologów w poszukiwaniu rozwiązań problemu odpadów z tworzyw sztucznych.

„Mamy na pokładzie 70 najlepszych organizacji na świecie i 25 marek”, mówi. „Utrzymujemy regularny dialog z czołowymi liderami branży. Ale przynajmniej kilkanaście amerykańskich firm powiedziało mi, że nie mają sensu dołączyć, ponieważ jest to w dużej mierze kwestia azjatycka”.

Winnie Lau, naukowiec z Pew Charitable Trusts, która nie była zaangażowana w badanie Science Advances, mówi, że „rzuca światło na prawdziwy zakres wkładu krajów o wysokich dochodach, takich jak USA, w globalny problem zanieczyszczenia mórz plastikiem”. Mówi, że odkrycia potwierdzają wnioski wyciągnięte przez własne badania Pew nad odpadami z tworzyw sztucznych.

Na początku tego roku, we współpracy z SYSTEMQ, londyńską firmą konsultingową zajmującą się ochroną środowiska, Pew prognozował, że odpady z tworzyw sztucznych w oceanach potroją się do 2040 r., chyba że świat podejmie pilne działania w celu zmniejszenia zużycia tworzyw sztucznych i przejęcia kontroli nad śmieciami.

Nowe wyzwania

Pionierskie badanie morskiego plastiku z roku 2015 nie obejmowało nielegalnego składowania i eksportu odpadów z tworzyw sztucznych. W nowej analizie zespół wziął pod uwagę te działania, ale tylko w przypadku USA. Mówią, że dane dla innych narodów były niespójne lub nie istniały.

„Nie próbowaliśmy powtórzyć badania z 2015 roku” – mówi Kara Lavender Law, naukowiec zajmujący się tematyką morską w Sea Education Association w Woods Hole w stanie Massachusetts i główny autor nowego badania. „Chodziło o zbadanie Stanów Zjednoczonych”.

Jednak naukowcy odkryli, że w badaniu z roku 2015, w którym wykorzystano dane z r. 2010, wiele krajów rozwijających się, które nie radziły sobie z gospodarką odpadami, zgłosiło poprawę w zakresie gospodarki odpadami i budowy infrastruktury. Pięć największych krajów azjatyckich również odnotowało wzrosty. Na przykład Chiny odnotowały 60-procentowy spadek wytwarzania odpadów i 51 procentowy spadek niewłaściwie gospodarowanych odpadów, głównie z powodu szybkiej budowy spalarni.

Analizując dane z r. 2016, zespół odkrył, że aż 3% wszystkich odpadów z tworzyw sztucznych wytwarzanych w USA zostało zaśmieconych lub nielegalnie wyrzuconych do środowiska. Procent wydaje się niewielki, ale biorąc pod uwagę tonaż odpadów, sumuje się on aż do 1,25 miliona ton metrycznych.

W roku 2016 ponad połowa z 3,91 miliona ton metrycznych tworzyw sztucznych zebranych w Stanach Zjednoczonych została wysłana za granicę. Z tego 88 procent trafiło do krajów, w których brakowało odpowiednich zasobów, aby odpowiednio nim zarządzać i przetwarzać. Zespół oszacował, że 1 milion ton metrycznych odpadów wywiezionych z USA zanieczyściło środowisko poza ich granicami.

American Chemistry Council, branżowa grupa handlowa, kwestionuje wykorzystanie danych z r. 2016, które nie odzwierciedlają ostatnich i dramatycznych zmian w światowym handlu odpadami z tworzyw sztucznych. Od r. 2018, kiedy Chiny przestały kupować importowane odpady z tworzyw sztucznych, eksport odpadów z tworzyw sztucznych z USA spadł o 66 procent. ONZ starała się również, poprzez Konwencję Bazyleską, ograniczyć handel odpadami z tworzyw sztucznych, chociaż Stany Zjednoczone nie są jej sygnatariuszem.

Autorzy nowego badania twierdzą, że chociaż handel odpadami z tworzyw sztucznych został zburzony, podstawowy powód, dla którego Stany Zjednoczone eksportowały tak dużo odpadów, nie zmienił się: recykling w Stanach Zjednoczonych nadal jest dysfunkcyjny i wymaga pilnej restrukturyzacji na spotkaniu National Academy of Sciences.

W sumie Stany Zjednoczone wniosły do środowiska w r. 2016 do 2,24 mln ton, z czego ponad połowa – 1,5 mln ton – znajdowała się wzdłuż linii brzegowych, co oznacza, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że wpadną do oceanów.

Jenna Jambeck, profesor inżynierii środowiska na Uniwersytecie Georgia i jedna z autorek badania, mówi, że 2,24 miliona ton wystarczyłoby na pokrycie trawnika Białego Domu tak wysokiego, jak Empire State Building.

Chociaż to ułamek tego, co generuje świat rozwijający się, prawo sugeruje jeszcze jeden sposób patrzenia na liczby: chociaż Stany Zjednoczone stanowiły zaledwie 4% światowej populacji w roku 2016, wytworzyły 17% wszystkich odpadów z tworzyw sztucznych. Jak mówi, wniosek z nowego badania jest prosty: „Naprawdę musimy spojrzeć na nasze własne podwórko pod kątem tego, co dzieje się z naszymi odpadami z tworzyw sztucznych”.

###

irme.pl / NATIONAL GEOGRAPHIC