Jest to nowe, nietypowe i mało znane święto, które przypada w pierwszą sobotę lipca.

W tym roku wypada 4 lipca.

Ma ono zachęcić mieszkańców miast (z pominięciem tych oczywiście, co aktywnie spędzają czas na świeżym powietrzu) do spędzenia lipcowego weekendu na łonie natury, najlepiej w parku na słoneczku, wśród zieleni i śpiewu ptaków.

W dzisiejszych czasach parki mają nam wiele do zaoferowania, jak np. place zabaw, siłownie plenerowe, stawy.

A co najlepsze można z tych dobrodziejstw korzystać całkowicie za darmo.

Wystarczy tylko trochę chęci, czasu i już można odpoczywać na ławeczce, na kocu czy spacerując albo jeżdżąc na rowerze lub innym sprzęcie jeżdżącym.

Nie od dziś wiadomo, że nic tak nie uprzyjemni nam relaksu, jak wypoczynek na łonie natury.

Szczególnie spragnieni tej zieleni są mieszkańcy miast

Potrzebę obcowania z zielenią zauważono już w końcu XVII w., kiedy stwierdzono, że zielone miejsca są mieszkańcom wręcz niezbędne.

Stanowią nie tylko ważny element relaksu, czy rekreacji, ale również dotleniają i oczyszczają powietrze, pełnią funkcję edukacyjną i służą propagowaniu kultury.

W naszych parkach znajdziemy zarówno przestrzeń dla dzieci, obiekty sportowe (w tym coraz popularniejsze siłownie pod chmurką), stoliki i ławeczki, muszle koncertowe i sceny, a nawet kawiarnie, fontanny i ogródki botaniczne.

W parkach coraz częściej odbywają się różnego rodzaju imprezy kulturalne, społeczne i sportowe.

Dlatego warto wybrać się do jednego lub odwiedzić kilka parków, bowiem to idealne miejsce na chwilę wytchnienia.