Poziom szkodliwego dwutlenku węgla będącego gazem cieplarnianym osiągnął niepokojący nowy kamień milowy na najstarszej na świecie stacji pomiarowej na Hawajach.
Obserwatorium Mauna Loa, które mierzyło cząsteczki na milion (ppm) CO2 w atmosferze od roku 1958 11 maja odnotowało 415,26 ppm w powietrzu – uważane za najwyższe stężenie od czasu ewolucji człowieka.
Instytut Oceanografii Scripps codziennie mierzy poziom CO2 w Mauna Loa.
Obserwatorium na największym wulkanie Hawajów zostało zbudowane w celu testowania jakości powietrza na odległych wyspach Pacyfiku, ponieważ znajduje się daleko od kontynentów i zanieczyszczeń, a na tym obszarze brakuje roślinności, która może wpływać na wyniki.
Odczyty tworzą krzywą Keelinga, która pokazuje gwałtowny wzrost poziomu CO2 w atmosferze w wyniku działalności człowieka.
Odczyty z r. 1958 wykazały, że stężenie CO2 w marcu r. 1958 wynosiło 313 ppm, a do maja r. 2013 wzrosło do 400 ppm.
Meteorolog Eric Holthouse przesłał dalej odczyt z Mauna Loa i powiedział: „Po raz pierwszy w historii ludzkości atmosfera naszej planety zawierała ponad 415 ppm CO2. „Nie tylko w udokumentowanej historii, nie tylko od czasu wynalezienia rolnictwa 10 000 lat temu. Odkąd współcześni ludzie żyli miliony lat temu. „Nie znamy takiej planety”.
Ralph Keeling, dyrektor programu CO2 Scripps, powiedział: „Średnia stopa wzrostu pozostaje na wysokim poziomie.
„Wzrost z zeszłego roku prawdopodobnie wyniesie około trzech części na milion, podczas gdy ostatnia średnia wyniosła 2,5 ppm”.
Dodał: „Jest prawdopodobne, że widzimy wpływ łagodnych warunków El Nino na ciągłe zużycie paliw kopalnych”.
Szacuje się, że ostatni raz tak wysokie stężenie CO2 miało miejsce w środkowej epoce pliocenu 2,5–5 mln lat temu.
W tym okresie globalne temperatury były o 2-3 ° C wyższe niż obecnie, globalny poziom mórz był co najmniej 25 m wyższy, a lód morski w Arktyce cofnął się i ustąpił miejsca lasom, gdzie latem temperatury regularnie osiągały 15 ° C.
Porozumienie klimatyczne z Paryża, podpisane przez większość krajów w roku 2015 ma na celu próbę ograniczenia średniego globalnego wzrostu temperatury do 1,5 ° C powyżej poziomu z epoki przedindustrialnej.
Jednak zeszłoroczny raport organu naukowego ONZ, Międzyrządowego Zespołu ds.Zmian Klimatu, ostrzegł, że ilość CO2 i innych gazów cieplarnianych, które wciąż wprowadzamy do atmosfery, oznacza, że obecnie jesteśmy na dobrej drodze do przekroczenia 1,5 ° C ocieplenia w latach 2030 i 2052, jeśli temperatury będą nadal rosły w obecnym tempie, a do końca wieku o 3 ° C.
Raport mówi, że kiedy osiągniemy ocieplenie o 2 ° C, świat stanie się zupełnie innym miejscem.
Rafy koralowe nie pozostaną prawie żadne, Arktyka będzie całkowicie wolna od lodu latem przynajmniej raz na dekadę, a ogromna liczba zwierząt i roślin wyginie, gdy ich siedlisko będzie coraz mniejsze.
Niszczycielskie fale upałów i pożary staną się częstsze i mogą uniemożliwić dalsze życie w niektórych zamieszkanych częściach świata.
Raport stwierdza, że wpływ na ludzi będzie ogromny, zwłaszcza na obszarach już narażonych na podnoszenie się poziomu morza, takich jak nisko położone regiony przybrzeżne Bangladeszu i Wietnamu oraz terytoria wyspiarskie, takie jak Kiribati i Malediwy.
Wznoszące się wody wypędzą miliony ludzi z ich domów, a plony drastycznie spadną w Afryce Subsaharyjskiej, Azji Południowo-Wschodniej oraz Ameryce Środkowej i Południowej.
Źródło: INDEPENDENT