Minęło około 80 lat, odkąd niebieski motyl Xerces został ostatnio zauważony, przemykający na pastelowych skrzydłach po piaszczystych wydmach Kalifornii. Ale naukowcy wciąż uczą się o owadzie.
Nowe badania DNA z prawie stuletniego okazu muzealnego pokazują, że motyl był odrębnym gatunkiem, a nie tylko podgrupą. To odkrycie oznacza, że motyl niebieski Xerces (Glaucopsyche xerces) jest pierwszym gatunkiem owadów w USA, który naukowcy uznali za wymarły z powodu ludzi, donoszą naukowcy z 21 lipca w Biology Letters. Istnieją owady, które wyginęły wcześniej, takie jak szarańcza Gór Skalistych (Melanoplus spretus), które naukowcy mają silne podejrzenia, że winę za wyginięcie ponosi człowiek. Ale dla tego motyla nie było wtedy wątpliwości.
Motyl żył kiedyś tylko na półwyspie San Francisco. Ale na początku lat czterdziestych, mniej niż sto lat po formalnym opisie naukowym w latach pięćdziesiątych XIX wieku, motyl o pajęczych skrzydłach zniknął. Jego szybkie znikanie przypisuje się utracie siedliska i rodzimego pożywienia roślinnego w wyniku rozwoju miast i prawdopodobnie napływu inwazyjnych mrówek, które prawdopodobnie rozprzestrzeniły się podczas transportu towarów.
Ale od dawna nie jest jasne, czy motyl niebieski Xerces był swoim własnym gatunkiem, czy po prostu odizolowaną populacją innego, bardziej rozpowszechnionego gatunku motyla niebieskiego, mówi Corrie Moreau, entomolog z Cornell University.
Aby się tego dowiedzieć, Moreau i współpracownicy zwrócili się do 93-letniego okazu Xerces znajdującego się w Muzeum Terenowym w Chicago, wydobywając DNA z małego kawałka tkanki owada. Pomimo degradacji DNA z wiekiem, zespół mógł porównać wybrane geny Xerces z genami innych blisko spokrewnionych niebieskich motyli. Naukowcy porównali także genomy lub podręczniki instrukcji genetycznych mitochondriów owadów – struktur komórkowych zaangażowanych w produkcję energii, które mają własny zestaw DNA.
Korzystając z genów i „mitogenomów”, naukowcy stworzyli drzewo ewolucyjne, pokazujące, w jaki sposób wszystkie gatunki motyli są ze sobą powiązane. Zespół odkrył, że wymarły niebieski motyl Xerces był genetycznie odrębny, co uzasadniało klasyfikację jako gatunek.
„W pewnym sensie straciliśmy kawałek układanki bioróżnorodności, która składała się na gobelin obszaru Zatoki San Francisco, kiedy ten gatunek został doprowadzony do wyginięcia” – mówi Moreau.
Akito Kawahara, lepidopterysta z Florida Museum of Natural History w Gainesville, który nie jest zaangażowany w badania, uważa, że wyniki są „dość przekonujące”, że motyl niebieski Xerces był swoim własnym gatunkiem.
Motyl jest uważany za kandydata do wskrzeszenia, mówi Moreau, gdzie wymarłe gatunki są przywracane przez klonowanie lub inne manipulacje genetyczne (SN: 10.20.17). Ale ostrzega przed tym. „Może powinniśmy poświęcić ten czas, energię i pieniądze na zapewnienie, że chronimy blues, który jest już zagrożony, o którym wiemy”, mówi.
Jednym z tych owadów jest zagrożony wyginięciem błękit El Segundo (Euphilotes battoides allyni), pochodzący z okolic Los Angeles. To i inne populacje motyli są coraz bardziej zagrożone licznymi zagrożeniami, takimi jak zmiana klimatu, zmiany użytkowania gruntów i stosowanie pestycydów (SN: 8/17/16).
Dla Felixa Grewe, biologa ewolucyjnego z Field Museum, nowe odkrycie ilustruje, dlaczego długoterminowe kolekcje muzealne są tak ważne: prawdziwa użyteczność okazów może nie być jasna przez wiele lat. W końcu techniki genetyczne zastosowane w badaniu do wyjaśnienia prawdziwej tożsamości niebieskiego motyla Xerces nie istniały, gdy owad wyginął.
„Nie wiesz, jaka technologia będzie dostępna za 100 lat” – mówi Grewe.
Istnieje spora szansa, że gatunek ten mógłby zostać przywrócony do życia. Naukowcy dysponują bowiem metodami umożliwiającymi klonowanie dostępnego DNA. Materiał genetyczny tych motyli jest stosunkowo świeży, więc jego kopiowanie nie powinno stanowić trudności. Niestety, problem polega na tym, iż kolejne – wciąż istniejące gatunki – zmierzają ku zagładzie. Niestety w tych wszystkich przypadkach winę również ponosi człowiek.
irme.pl
Źródło: Science News