
Miniony rok zwrócił uwagę na kryzys klimatyczny i niesprawiedliwość rasową.
Troska o stan środowiska nigdy nie była większa.
Dzięki wielu organizacjom społecznym i powiązanym ruchom na rzecz sprawiedliwości głosy, które zbyt długo były odsuwane na bok, w końcu przebijają się.
Jednak niektórzy z najbardziej zagorzałych aktywistów traktują to jako oddzielne walki.
Podobnie jak papierosy i rak płuc, upijanie się i kac, niesprawiedliwość rasowa i dziedzictwo kolonializmu są w rzeczywistości nierozerwalnie związane ze zmianami klimatycznymi.
Dzisiejsze najbogatsze kraje świata to nie te obdarzone najcenniejszymi zasobami naturalnymi, ale te, które bezlitośnie grabią zasoby innych.
W samych Stanach Zjednoczonych mediana rodziny białych ma 41 razy więcej bogactwa niż mediana rodziny czarnych.
Dziedzictwo segregacji rasowej jest ogromne
Osoby kolorowe, często wykonujące najniżej płatne prace, są zmuszane do mieszkania w najtańszych mieszkaniach, które zwykle znajdują się obok najbardziej ruchliwych ulic, w społecznościach położonych bliżej zanieczyszczającego przemysłu i składowisk odpadów niebezpiecznych.
Rasizm środowiskowy od dawna nęka rdzennych mieszkańców i kolorowych.
Zbyt często to społeczności czarnoskórych i brązowych w najmniejszym stopniu przyczyniły się do załamania klimatu, a jednak najbardziej cierpią.
Próbując zareagować na kryzys, społeczności czarnoskórych i brązowych rzadko zasiadają przy stole decyzyjnym.
Aby działania na rzecz klimatu lub ruch na rzecz sprawiedliwości rasowej odniosły pełny sukces, muszą być traktowane jako nierozerwalnie związane.
Po pierwsze
Pakiety bodźców COVID-19 są okazją nie tylko do „lepszego budowania”, ale także do budowania z powrotem Czarniej, sprawiedliwej i bardziej ekologicznie.
Osoby kolorowe są bardziej narażone na śmierć, utratę pracy lub firm w wyniku pandemii. W miarę jak świat się odradza, musimy wspierać zrównoważone przedsiębiorstwa należące do mniejszości, umieścić zielone miejsca pracy i przekwalifikowanie w centrum ożywienia oraz wzmacniać pozycję społeczności pozostawionych w tyle i inwestować w nie.
Prezydent Biden niedawno podpisał amerykański plan ratunkowy o wartości 1,9 biliona dolarów, który, oprócz innych przepisów antyrasistowskich, obejmuje około 5 miliardów dolarów dla czarnych rolników, którym systematycznie odmawiano dostępu do kredytów i wsparcia dla wniosków o pożyczki.
Gdy Biden zwraca się teraz do kompleksowego planu infrastruktury, miarą jego sukcesu będzie sposób, w jaki wywiązuje się ze swojej kampanii, aby stworzyć zrównoważoną i sprawiedliwą gospodarkę USA oraz wdrożyć inicjatywę Justice40.
Wysiłki te powinny również służyć jako inspiracja dla innych światowych przywódców.
Po drugie
Tegoroczny szczyt klimatyczny ONZ, COP26 w Glasgow w Wielkiej Brytanii, to kolejna okazja, by zażądać rozwiązań w sytuacji zagrożenia klimatycznego, które koncentruje się na niesprawiedliwości rasowej i społecznej.
Potrzebujemy międzynarodowych działań w dziedzinie klimatu, które uznają tę pilną prawdę: sprawiedliwość klimatyczna to sprawiedliwość rasowa.
Oznacza to, że kraje bogate muszą wyznaczyć ambitne krajowe cele klimatyczne na rok 2030 .
Osiągnięcie celu porozumienia paryskiego, jakim jest powstrzymanie wzrostu średnich temperatur na świecie o więcej niż 1,5 ° C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, może uratować gatunki, źródła utrzymania i życie.
Nowy i odważny cel USA, jakim jest redukcja emisji o co najmniej 50% do 2030 r. (W porównaniu z poziomem z 2005 r.).
Właśnie wstrzyknął bardzo potrzebną energię do działań na rzecz klimatu.
Ale świat nie jest na dobrej drodze.
Kraje rozwinięte muszą również zwiększyć wsparcie finansowe dla krajów rozwijających się, gdzie miliardy ludzi w krajach wcześniej skolonizowanych ponoszą nieproporcjonalne skutki katastrof klimatycznych.
Chociaż bogate kraje były w stanie zmobilizować 15 bilionów dolarów w odpowiedzi na pandemię COVID-19, nie spełniły jeszcze wspólnego zobowiązania do zapewnienia 100 miliardów dolarów finansowania klimatycznego rocznie do roku 2020 .
Należy nie tylko wypełnić to zobowiązanie finansowe, ale także wyznaczyć ambitniejszy cel po roku 2025.
Przywódcy muszą również zająć się wyniszczającym długiem, z którym boryka się wiele krajów wrażliwych na zmiany klimatyczne.
Kroki te są pilne zarówno z powodów moralnych, jak i pragmatycznych.
Pomoc i umorzenie długów, które ograniczą globalne emisje i poprawią odporność, doprowadzą do bardziej stabilnej i dostatniej planety dla wszystkich.
Ponieważ COP26 powinien być zarówno ambitny, jak i realistyczny, kraje muszą również zapewnić odpowiednią i zbiorową reakcję, aby stawić czoła tak zwanym „stratom i szkodom” – nieuniknionym obecnie ekonomicznym i pozaekonomicznym skutkom zmian klimatycznych na środowisko i infrastrukturę krajów.
Od lat kwestia ta była umniejszana przez bogate kraje, sprawujące władzę nad warunkami negocjacji klimatycznych, kosztem krajów z Globalnego Południa. Już nie.
Po trzecie
Wspólnoty sprawiedliwości rasowej i klimatyczne muszą się połączyć.
Zbyt długo przywódcy amerykańskich i brytyjskich ruchów klimatycznych, którzy są przeważnie biali, nie zwracali wystarczającej uwagi na wpływ klimatu odczuwany przez czarnoskórych i brązowych ludzi.
Nie tylko jest to złe, ale także błędne. Jak powiedział były prezydent NAACP Ben Jealous, nie ma zielonego głosowania bez czarnego i brązowego.
Aby osiągnąć tę wizję, musimy aktywnie wspierać osoby kolorowe, które mają większą widoczność i większą siłę.
Potrzebujemy więcej osób kolorowych w naszych gabinetach, salach posiedzeń, instytucjach wielostronnych i na ekranach, mówiących o rasizmie środowiskowym i przewodzeniu zmianom.
Potrzebujemy stypendiów i stypendiów, które otworzą dziedzinę nauki o środowisku i klimacie dla większej liczby młodych kolorowych ludzi. I musimy wykorzystać nasze wpływowe pozycje, aby pokonać skandaliczne i wytrwałe wysiłki stłumienia głosów Czarno-Brązowych.
Dobra wiadomość jest taka, że niektóre z nich już przodują, na przykład Vanessa Nakate z Ugandy, Intersectional Environmentalist Leah Thomas, Green for All i The Solutions Project.
Wszystkie rządy, przedsiębiorstwa, organizacje pozarządowe i społeczeństwo obywatelskie również powinny odegrać swoją rolę.
Nie możemy pozostać daltonistami w naszej odpowiedzi na kryzys klimatyczny.
Robienie tego z nadzieją na lepsze wyniki oznacza włączenie tego samego systemu, który wpakował nas w ten bałagan.
Zmiana klimatu może być naturalnym wnioskiem kolonializmu, ale uznanie tej rzeczywistości jest pierwszym krokiem w kierunku znaczących działań w sprawie równości rasowej i zmian klimatycznych.
Źródło: TIME