EkologiaKlimatNaturaPrzyrodaŚrodowisko

Według raportu ONZ, zainwestowanie 0,1% światowego PKB może zapobiec rozpadowi ekosystemów


Głowa lalki pośród martwych ryb przy tamie w dotkniętym suszą Graaff-Reinet w RPA, która stoi w obliczu poważnego zagrożenia załamaniem ekosystemu. Zdjęcie: Mike Hutchings/Reuters

Według nowego raportu ONZ świat musi czterokrotnie zwiększyć swoje roczne inwestycje w przyrodę, jeśli kryzys związany z klimatem, różnorodnością biologiczną i degradacją gleby ma zostać rozwiązany do połowy stulecia.

Inwestowanie zaledwie 0,1% światowego PKB każdego roku w rolnictwo regeneracyjne, lasy, zarządzanie zanieczyszczeniami i obszary chronione, aby zlikwidować lukę finansową 4,1 biliona dolarów (2,9 biliona funtów) do 2050 roku, może zapobiec załamaniu się naturalnych „usług” ekosystemowych, takich jak czysta woda, żywność i ochrona przeciwpowodziowa, czytamy w raporcie.

Raport State of Finance for Nature, opracowany przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (Unep), Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) i Inicjatywę Ekonomiki Degradacji Gruntów (ELD), stwierdza, że ​​do utrzymania bioróżnorodności potrzebna jest łączna inwestycja w wysokości 8,1 biliona dolarów w siedliska przyrodnicze niezbędne dla cywilizacji człowieka, które do r. 2050 wyniosą 536 miliardów dolarów rocznie, mają stanowić około 0,13% światowego PKB.

Ponad połowa światowego PKB opiera się na dobrze funkcjonującej bioróżnorodności, ale około jednej piątej krajów grozi zawalenie się ich ekosystemów z powodu zniszczenia świata naturalnego, jak wynika z analizy przeprowadzonej w zeszłym roku przez firmę ubezpieczeniową Swiss Re.

Wśród najbardziej zagrożonych znalazły się Australia, Izrael i RPA. Raport Unep, który analizował rozwiązania oparte na naturze naziemnej, wzywa rządy do ponownego przeznaczenia miliardów dolarów szkodliwych dotacji dla rolnictwa i paliw kopalnych na korzyść przyrody i włączenie finansowej wartości przyrody w proces podejmowania decyzji.

Do roku 2050 rządy i sektor prywatny będą musiały wydać 203 miliardy dolarów na zarządzanie, ochronę i odbudowę lasów na całym świecie.

Bydło odpoczywa pod ostatnim drzewem pozostawionym na spalonym terenie w pobliżu Porto Velho w Brazylii. Badanie mówi, że do roku 2050 trzeba będzie wydać 203 miliardy dolarów rocznie na ratowanie lasów.

Zdjęcie: Víctor R Caivano/AP

„Zależność globalnego PKB od natury jest abstrakcyjna, ale tak naprawdę mamy na myśli źródła utrzymania, miejsca pracy, zdolność ludzi do wyżywienia się i bezpieczeństwo wody” – powiedziała Teresa Hartmann, szefowa WEF ds. klimatu i przyrody. „Jeśli tego nie zrobimy, są nieodwracalne szkody. Opisanej przez nas czterobiliardowej luki nie da się później wypełnić. Pojawią się nieodwracalne szkody w bioróżnorodności, których nie będziemy już mogli naprawić”.

Raport jest następstwem ostrzeżenia czołowych naukowców ze stycznia, że planeta stoi w obliczu „straszliwej przyszłości masowego wymierania, pogarszających się wstrząsów zdrowotnych i zakłócających klimat” z powodu ignorancji i bezczynności. „Sposób, w jaki wykorzystujemy zasoby naturalne do produkcji żywności, tekstyliów, drewna, włókien i tak dalej, musi się zmienić” – powiedział Hartmann.

„Wszyscy mówią o transformacji energetycznej w centrum zrozumienia zmian klimatycznych przez wszystkich. Nikt nie mówi o przejściu na zmianę użytkowania gruntów. Nie możemy sobie pozwolić na dalsze eksploatowanie i produkcję tak jak teraz”.

Każdego roku w przyrodę inwestuje się około 133 miliardów dolarów, często przez rządy krajowe.

Prawie dwie trzecie tej kwoty przeznacza się na rekultywację lasów i torfowisk, rolnictwo regeneracyjne i naturalne systemy kontroli zanieczyszczeń.

Autorzy raportu stwierdzili, że przyroda i klimat powinny mieć duże znaczenie dla warunków udzielania pożyczek przez rząd w ramach ekspansji inwestycji, powołując się również na przykład kostarykańskiego podatku od benzyny, który jest wykorzystywany do finansowania programu ponownego zalesiania.

Według raportu, prywatne inwestycje w rozwiązania oparte na przyrodzie stanowią tylko około 14% obecnej sumy, w której stwierdzono, że należy je zwiększyć poprzez rynki emisji dwutlenku węgla, zrównoważone łańcuchy dostaw w rolnictwie i leśnictwie oraz prywatne finansowanie. Ivo Mulder, szef jednostki ds. finansowania klimatu w Unep, powiedział: „Obecnie poziomy emisji są równe lub równe poziomom sprzed Covid. Więc pomimo tego, co wszyscy mówią, zarówno przedsiębiorstwa, jak i rządy odbudowują się jak zwykle.

„Pytanie brzmi: jak poważnie podchodzimy do inwestowania w rozwiązania oparte na przyrodzie, zarówno z perspektywy rządowej, jak i biznesowej? Niezastosowanie się do tego prawdopodobnie powstrzyma nas przed osiągnięciem porozumienia klimatycznego z Paryża i dalsze zmniejszanie bioróżnorodności”.

W raporcie zauważono, że wielkość środków finansowych napływających do przyrody była znacznie mniejsza niż w przypadku klimatu, ale ostrzegano, że szacunki są wysoce niepewne ze względu na słabą jakość danych dotyczących inwestowania w przyrodę.

Autorzy wezwali do poprawy etykietowania i śledzenia przepływów inwestycyjnych.

Oprócz raportu Inger Andersen, dyrektor wykonawczy Unep, zwróciła uwagę na opublikowany na początku tego roku przegląd Dasgupta, w którym stwierdzono, że świat jest narażony na „ekstremalne ryzyko” nieuwzględniając natury w podejmowaniu decyzji gospodarczych.

Reklama 600-stronicowego przeglądu wpływu rozwoju gospodarczego na ekosystemy podtrzymujące życie została zamówiona przez brytyjskie Ministerstwo Skarbu i przeprowadzony przez prof. Sir Partha Dasguptę, ekonomistę z Cambridge University.

„Wlewamy biliony dolarów w gospodarkę na budowę infrastruktury, ochronę biednych i tworzenie systemów opieki zdrowotnej. Jeśli chcemy chronić planetę, warto pomyśleć o inwestowaniu w rozwiązania oparte na naturze – powiedział Andersen. „To fundamentalna zmiana, od inżynierii po architekturę, od planowania miast po systemy finansowe i rolnictwo. Musimy uwzględnić w naturze wymiar regeneracyjny we wszystkich naszych systemach”.

Źródło: The Guardian