EkologiaŚrodowisko

Coca-Cola ma jasny cel – chce być bardziej ekologiczna

Coca-Cola

Coca-Cola chce stworzyć butelki, które w stu procentach będą nadawać się do recyklingu.

Gigant zamierza całkowicie wyeliminować plastik.

BBC News donosi, że podobnym śladem idą inni znani producenci.

Absolut testuje papierowe butelki z alkoholowym napojem gazowanym, a nad nowym, zdecydowanie bardziej ekologicznym opakowaniem pracuje również Carlsberg.

Część sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych napoi spod szyldu marki Coca-Cola w tym m.in. Cola, Sprite czy Fanta ma już za kilka tygodni pojawić się w butelkach wytworzonych z plastiku PET, który w całości będzie pochodził z recyklingu.

Produkty w nowych butelkach pojawią się w pierwszej kolejności w sklepach w Kalifornii, a do końca lata roku 2021 w pozostałych stanach położonych na północno-wschodnich terenach Stanów Zjednoczonych.

„Wyzwania związane z redukcją produkcji plastiku są priorytetem zarówno dla nas jak i naszych klientów na całym świecie”, powiedziała Alpa Sutaria z amerykańskiego oddziału firmy Coca-Cola. „Wprowadzenie nowych butelek z plastiku PET to zaledwie pierwszy krok, którym chcielibyśmy przyczynić się do poprawy jakości środowiska naturalnego”. Według szacunków marki takie rozwiązanie pozwoli ograniczyć ilość plastiku potrzebną do wyprodukowania nowych butelek o blisko 20%.

W odpowiedzi na zapotrzebowanie rynkowe firma wprowadza nową butelkę o pojemności 13,2 uncji (ok. 390 ml- przyp. red.) wykonaną w 100% z recyklingowanego PET lub rPET.

Wcześniej napoje były sprzedawane w butelkach o pojemności 20 uncji ( ok. 591 ml- przyp red.) wykonanych z rPET. Nowe butelki pojawią się w lutym na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych, na Florydzie i w Kalifornii, a pod koniec roku w całym kraju.

Według Sutarii koszt wyprodukowania butelek rPET będzie na poziomie bardzo podobnym do tych wytwarzanych ze zwykłego plastiku.

Cena coca-coli w nowej butelce będzie wynosić 1,59 dolara przed opodatkowaniem (ok. 5,90 zł- przyp. red.).

Natomiast napój w 20-uncjowej butelce kosztuje około 1,99 dolara (ok. 7,39- przyp. red.).

Choć przedstawiciele marki stale przekonują, że opracowywanie nowych rozwiązań, które miałyby pozytywnie wpływać na środowisko jest dla nich priorytetem to wielu konsumentów podchodzi do tych obietnic sceptycznie.

Coca-Cola na sądowej ścieżce

W marcu roku 2020 Coca Cola, Pepsi, Nestle i siedem innych dużych korporacji otrzymało pozew od działających na terenie stanu Kalifornia aktywistów ekologicznych zrzeszonych w organizacji Earth Island Institute.

Chodziło o zanieczyszczanie środowiska, a także wprowadzanie klientów w błąd, co do możliwości recyklingu opakowań.

„Oni doskonale wiedzą, że ich produkty nie są poddawane recyklingowi, ale nie przeszkadza im to we wprowadzaniu klienta w błąd. Powinni odpowiedzieć za zasypywanie naszego ekosystemu tonami plastiku”, tłumaczy dyrektor Earth Island Institute David Phillips, jeden z autorów pozwu.

Aktywiści, którzy zdecydowali się pozwać globalne korporacje, argumentują, że butelki i opakowania produkowane przez te firmy zanieczyszczają wody mórz i oceanów.

Nawołują przedstawicieli firm do wzięcia odpowiedzialności za odpady i tłumaczą, że osiem z 20 milionów ton śmieci, które każdego roku trafiają do wód oceanicznych, większość produkowana jest właśnie przez takich producentów jak Coca Cola, Nestle.

Według ekspertów, do roku 2050 ilość plastiku w morzach i oceanach będzie większa od ilości ryb

Według opublikowanego w połowie 2016 roku raportu Fundacji Ellen MacArthur, jeśli nic się nie zmieni to do roku 2050 roku, ilość plastiku w wodach mórz i oceanów będzie większa od ilości ryb. „To pierwszy pozew tego typu, ale wierzymy, że musimy zacząć działać na większą skalę”, tłumaczy Phillips.

Aktywiści, którzy zdecydowali się pozwać globalne korporacje, argumentują, że butelki i opakowania produkowane przez te firmy zanieczyszczają wody mórz i oceanów.

Nawołują przedstawicieli firm do wzięcia odpowiedzialności za odpady i tłumaczą, że osiem z 20 milionów ton śmieci, które każdego roku trafiają do wód oceanicznych, większość produkowana jest właśnie przez takich producentów jak Coca Cola, Nestle.

Ogromne korporacje wprowadzają swoich klientów w błąd i pozwalają im sądzić, że jeśli oni sami będą przestrzegać zasad recyklingu, to stan ekosystemu zmieni się na lepszy.

Jednak według badań, o których aktywiści mówią w pozwie, tylko 5 proc. plastikowych odpadów jest poddawana recyklingowi. „To jedna wielka mistyfikacja, a ekologiczny biznes nie działa, jak powinien. Liczymy na to, że nasz pozew uświadomi wielkim firmom, jak mało wiedzą o tym, jak recykling, o którym mówią, wygląda naprawdę i że potrzebne są zdecydowane i natychmiastowe zmiany”.

Po raz pierwszy koncern zaczął rozlewać swoje napoje do butelek pochodzenia roślinnego w roku 2009.

Wówczas zaledwie 30% opakowania było pochodzenia roślinnego.

Obecnie postęp technologiczny pozwala na produkcję butelek, które są w 100% wykonane z materii roślinnej.

Mimo to Coca-cola zrezygnowała z nich na rzecz przetwarzania już istniejącego plastiku.

„Rzeczywistość jest taka, że materiał pochodzenia roślinnego, po przekształceniu go w plastik, wciąż pozostaje plastikiem,” – powiedziała Sutaria. A to nie jest coś, na co konsumenci będą skłonni się zgodzić. Zamiast tego mówią firmom, że chcą opakowań wielorazowych i recyklingu

Rezygnacja z plastiku pochodzenia roślinnego przez amerykańskiego giganta może oznaczać wielką zmianę dla reszty branży napojów, powiedział powiedziała Julia Attwood, liderka badań nad zaawansowanymi materiałami w BloombergNEF. „Dla orędownika butelek pochodzenia biologicznego porzucenie ich jest jasnym sygnałem wskazującym, że gospodarka o obiegu zamkniętym będzie się szybciej rozwijać,” – podsumowała.

Attwood twierdzi, że z punktu widzenia emisji gazów cieplarnianych, butelki wytwarzane z roślin są lepsze niż te z recyklingu, ponieważ one nadal są produktami ropopochodnymi.

Mimo wszystko ślad węglowy butelek wykonanych w 100% z rPET jest znacznie niższy niż w przypadku zwykłego plastiku.

Jednak powtórne wykorzystanie plastikowych butelek pochodzących z amerykańskiego rynku może okazać się niezwykle trudne, gdyż recykling w USA podlega wielu rozmaitym regulacjom prawnym na szczeblu stanowym jak i lokalnym.