CzłowiekŚrodowisko

Stabilizacja demograficzna znaczącym czynnikiem wzrostu gospodarki ekologicznej

Demografia
Różnice demograficzne

Obecnie żyjemy w świecie demograficznie podzielonym, charakteryzującym się tym, że różnice w prognozowanym wzroście ludności w poszczególnych krajach są większe, niż w jakimkolwiek wcześniejszym okresie historycznym.

W większości krajów europejskich i w Japonii poziom zaludnienia jest ustabilizowany, albo obniża się, ale w innych państwach, jak Etiopia, Pakistan i Arabia Saudyjska, liczba ludności podwoi się lub nawet potroi, zanim nastąpi przewidywana stabilizacja.

Demografowie posługują się trzyetapowym modelem odwzorowującym mechanizm zmian stopy wzrostu zaludnienia zachodzących wraz z postępem cywilizacyjnym.

W pierwszym okresie notuje się wysokie wskaźniki wzrostu zarówno urodzeń, jak i zgonów, co sprawia, że przyrost ludności jest niewielki albo zerowy.

W drugim okresie umieralność spada, liczba urodzeń zaś pozostaje wysoka, a tym samym przyrost ludności jest wyższy.

W okresie trzecim wskaźniki przyrostu naturalnego i umieralności spadają, liczba ludności stabilizuje się, co tworzy dla niej lepsze i godniejsze warunki życia niż w pierwszym okresie.

Zakłada się, że rozwój demograficzny poszczególnych krajów zmierza od pierwszego do trzeciego etapu.

Świat a demografia

Dzisiaj nie ma krajów znajdujących się na pierwszym etapie rozwoju demograficznego, wszystkie przechodzą etap drugi, albo trzeci.

Jednak niektóre kraje zamiast zgodnie z oczekiwaniami systematycznie zbliżać się do etapu trzeciego, cofają się do etapu pierwszego.

Jest to bowiem skutek odwrócenia historycznej tendencji zmierzającej do spadku umieralności wprowadzającej świat w nową erę demograficzną.

Jeżeli kraje znajdujące się na średnim etapie transformacji demograficznej nie zdołają się z niego wyrwać w ciągu najbliższych dziesięcioleci, to szybki wzrost liczby ludności w końcu wyczerpie zasoby natury, prowadząc do kryzysu gospodarczego i spychając społeczeństwa na powrót w fazę wysokiej umieralności.

W dłuższym czasie nie ma pośredniego wyjścia.

Albo ucieczka do przodu, albo załamanie. Niestety, wiele krajów, szczególnie w Afryce, wykazuje oznaki załamania.

Po raz pierwszy od czasu, kiedy w latach 1959 – 1961 wielki głód w Chinach kosztował życie 30 mln ludzi, spowolnienie wzrostu liczby ludności świata następuje na skutek zwiększenia umieralności.

Chociaż w wielu krajach ludności nadal szybko przybywa, świat zaczyna się dzielić na dwie części, w jednej przyrost ludności maleje na skutek spadku liczby urodzeń, w drugiej dzieje się tak na skutek wzrostu liczby zgonów.

Tak czy inaczej – przyrost ten będzie wolniejszy.

ONZ wobec Aids

Fakt, że rosnąca liczba zachorowań  na AIDS już skłoniła ONZ do obniżenia prognozy wzrostu demograficznego do roku 2050 o ponad 150 mln, świadczy o największej klęsce naszych instytucji społecznych od wybuchu drugiej wojny światowej.

Świat zbiera owoce wcześniejszych zaniedbań problemów ludnościowych.

Dwoma regionami, w których wskaźnik zgonów albo już rośnie, albo z pewnością zacznie rosnąć, są Afryka subsaharyjska i subkontynent indyjski, które zamieszkuje prawie ½ ludzkości.

Bez jasno określonej strategii szybkiego obniżenia stopy wzrostu ludności w państwach gdzie jest ona wysoka i bez pomocy społeczności międzynarodowej ½ ludzkości wpadnie w demograficzną czarną dziurę.

Po trwającym blisko pół wieku stałym przyroście liczby ludności zapotrzebowanie na żywność, wodę i produkty lasów przewyższa w wielu krajach wydajność systemów podtrzymujących życie.

W dodatku instytucje opieki zdrowotnej i oświatowe nie są w stanie zapewnić stale powiększającej się liczbie młodzieży dostępu do tych usług.

Bowiem jeśli współczynniki dzietności nie spadną, to stan ekosystemów i usług społecznych może się pogorszyć do tego stopnia, że wskaźniki umieralności zaczną rosnąć.

Co jednak przyczyni się do wzrostu umieralności mieszkańców poszczególnych krajów?

Czy będzie to głód, wybuch epidemii, wojna, a może dezintegracja społeczeństwa?

Bilans korzyści i strat umieralności i starzenia się demograficznego z punktu widzenia żywotności interesów dalszego rozwoju biologicznego społeczeństw jest i będzie w przyszłości niekorzystny.

Rewolucja demograficzna prowokować będzie nieuchronnie rewolucję ekonomiczną, społeczną, kulturową.

Przyszłość procesów ludnościowych

Kluczem przyszłych procesów ludnościowych , które w najbliższym czasie rozegrają się będzie społeczny system wartości, który jest podstawową determinantą zachowań demograficznych poszczególnej jednostki i rodziny.

Jest to złożona sfera zagadnień o charakterze aksjologicznym, której w przyszłej konstelacji różnych czynników nie sposób przewidzieć.

Należy zdać sobie sprawę, że moralno – etyczna struktura dotychczasowych wartości (np. w Polsce), oparta jest na ukształtowaniu przez wieki etosie religii chrześcijańskiej i tradycji kultury narodowej.

W wyniku długotrwałej indoktrynacji totalitarnego systemu politycznego w okresie realnego socjalizmu pod wpływem oddziaływania liberalnych poglądów społeczeństw zachodnich została ona znacznie osłabiona.

Czy odbudowa tradycyjnego systemu wartości w warunkach daleko idącego zatomizowania społeczeństwa będzie w ogóle możliwa, okaże najbliższa przyszłość.

Czy stabilizacja demograficzna okaże się znaczącym czynnikiem wzrostu gospodarki ekologicznej? Kolejny ludnościowy eksperyment europejski trwa.

Wyniki tego eksperymentu mogą okazać się bardzo pouczające dla innych kontynentów świata.

Czy okażą się równie pouczające dla społeczeństwa polskiego?

Z całą pewnością czas pokaże.

Problem demografii – problemem globalnym

Demografia a rynek pracy w Polsce

Tymczasem Polsce grożą poważne braki na rynku pracy, które na dekady spowolnią rozwój gospodarki, ostrzegły w lipcu roku 2017 Komisja Europejska (KE) i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW).

Z jednej strony są pozytywne efekty dynamiki gospodarczej od czasu wejścia do Unii Europejskiej (UE). Bezrobocie też jest na stosunkowo niskim poziomie.

Widać więc, że w Polsce sytuacja wyraźnie się poprawiła i lokujemy się w głównym nurcie gospodarek UE.

Natomiast bardziej uderzające są dane dotyczące zagrożenia ubóstwem, lub wykluczeniem społecznym. W roku 2005 takich ludzi w Polsce było aż 45,3%, a dziesięć lat później 23,4%.

Dla porównania średnio w UE wskaźnik ten prawie się nie zmienił. Ale w roku 2015 w Polsce był po raz pierwszy nieco niższy, niż średnia unijna 23,7%.

Przy czym są to dane nieuwzględniające efektów programu 500+, który przyczynił się do dalszego zmniejszenia skali ubóstwa.

Z drugiej jednak strony widać, że paliwo rozwoju gospodarczego , który doprowadził do bogacenia się społeczeństwa powoli się wyczerpuje.

Przede wszystkim społeczeństwo polskie się starzeje. W konsekwencji będzie to oznaczało mniej rąk do pracy i więcej emerytów na utrzymaniu osób aktywnych zawodowo.

Czy grozi nam kryzys demograficzny?

Według scenariusza KE do roku 2040 liczba osób w wieku produkcyjnym będzie się zmniejszać w tempie 0,8% rocznie.

To ma poważne konsekwencje dla potencjału gospodarczego.

Krytyczny pod adresem Polski był także MFW w swoim raporcie opublikowanym w lipcu roku 2017.

Właśnie wyzwanie demograficzne uważa on za najpoważniejsze dla polskiej gospodarki.

Zauważa on, że populacja w wieku produkcyjnym zaczęła się już kurczyć w roku 2012 i do roku 2050 zmniejszy się o ¼.

A polski rząd nie robi nic, żeby temu zapobiec. MFW podobnie jak KE ocenił perspektywę wzrostu gospodarczego na poziomie maksimum 1,5% rocznie przez najbliższe dekady.

W ostatnich latach PKB rósł dzięki wzrostowi  zatrudnienia, ale ten trend właśnie się wyczerpuje.

Trzeba więc będzie zwiększać produktywność, ale zdaniem MFW jest to bardzo trudne wyzwanie.

Fundusz zaleca ostrożne wspieranie przyrostu naturalnego.

Społeczeństwo się starzeje

W obecnej sytuacji gospodarczej nie powinno się ono odbywać kosztem udziału kobiet w rynku pracy, dlatego rząd powinien wspierać zorganizowaną opiekę przedszkolną, elastyczne kontrakty zatrudnienia, czy ulgi podatkowe.

Kolejnym sposobem na łagodzenie skutków starzenia się społeczeństwa jest polityka migracyjna i zachęcanie do przyjazdu do Polski nie tylko obywateli Ukrainy, wykonujących nieskomplikowane prace, ale także innych wykwalifikowanych imigrantów.

Wreszcie konieczne jest zwiększanie produktywności, co może nastąpić np. poprzez przesuwanie pracowników między poszczególnymi sektorami gospodarki, inwestycje w bardziej wykształconą siłę roboczą, czy wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań technologicznych.

Zmiany ludnościowe, jako bariera rozwoju polskiej gospodarki

Produktywność jest jednym z najważniejszych  czynników wzrostu gospodarczego.

Nie tylko w skali makro, ale również w skali mikro, czyli w skali każdego przedsiębiorstwa.

Jednym ze sposobów pozwalających zwiększyć wydajność pracy w firmie jest poprawa jej organizacji.

W obecnej sytuacji, przy rosnących kosztach pracy, zwiększenie wydajności poszczególnych pracowników wydaje się być jednym z najważniejszych czynników przy planowaniu i kalkulacji kosztów wykonywania usługi.

I to właśnie obecna sytuacja rynkowa sprawia, że coraz więcej firm staje przed większymi, lub mniejszymi kłopotami ze zrealizowaniem zakładanych planów finansowych i osiągnięciem przewidywanych zysków. Niewątpliwie wpływają na to wspomniane wcześniej koszty pracy, wzrost wynagrodzeń związany ze wzrostem płacy minimalnej, niedobór wykwalifikowanego personelu oraz rosnące wymagania zamawiających.

Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy, wskazać można także pojawienie się programu 500+, wzrost składek ZUS i podatków, zapowiadane podwyżki zasiłków dla bezrobotnych, problem z nieprawidłową organizacją pracy, zbyt niskie wynagrodzenia itp.

A zatem, jak już wspomniałem wcześniej tak naprawdę, jedynym sposobem na osiągnięcie zamierzonych celów finansowych jest zwiększenie produktywności pracy.

Aktywizacja rynku pracy

Wyższa wydajność pracy oznacza lepszą skuteczność.

Bycie wydajnym pozwala sprostać rosnącym wymaganiom zleceniodawców.

By móc poradzić sobie z tym trudnym zadaniem, należy ocenić potrzeby i trudności, jakie mogą pojawić się przy wykonywaniu usługi.

Jednym ze sposobów polepszenia organizacji pracy jest jej mechanizacja, automatyzacja, robotyzacja i digitalizacja.

Bowiem wprowadzenie wysoko zaawansowanych technologii, w istotny sposób poprawia wydajność pracy oraz jakość wykonywanych prac.

Stabilizacja demograficzna i procesy ludnościowe są bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na kondycję gospodarczą kraju

Nie ulega wątpliwości, że gospodarkę tworzą ludzie, a więc badanie procesów ludnościowych powinno być niezbędnym czynnikiem każdej poważnej analizy makroekonomicznej na kilkadziesiąt lat do przodu.

Biorąc pod uwagę dostępne prognozy demograficzne dla Polski i wynikające z nich szacowane konsekwencje śmiało można nazwać zmiany  ludnościowe, jako barierę rozwojową polskiej gospodarki w najbliższych kilkudziesięciu latach.

Demografia z pewnością będzie tematem w zasadniczy sposób branym pod uwagę przy dyskusjach na temat polskiej gospodarki.

A odwrócenie obecnych trendów stanie się priorytetem dla chcących ratować stabilność finansów publicznych, strukturę gospodarki Polski i wypłacalność gwarantowanych przez państwo świadczeń z tytułu  ubezpieczenia emerytalnego i ubezpieczenia zdrowotnego.