EkologiaGospodarkaKlimatPrzemysłŚrodowisko

Budownictwo ekologiczne a zrównoważony rozwój miast

Przewiduje się, że w roku 2050 około 66% ludzkości będzie mieszkało w miastach.

Już teraz miasta zużywają około 70% światowej energii, emitując podobną ilość gazów cieplarnianych.

Kwestia zrównoważonego rozwoju dla obszarów miejskich zyskuje tym samym coraz bardziej na znaczeniu.

Dynamiczny rozwój miast musi się odbywać w taki sposób, aby jego mieszkańcy żyli zdrowiej i lepiej.

Lokalna gospodarka rozwijała się, a jednocześnie środowisko naturalne było mniej obciążane i eksploatowane.

Redukcja emisji i płynące z niej korzyści są oczywiste, jednak nie każdy jest chętny ponosić jej koszt.

Wielu też nie jest do końca przekonanych, że problem globalnego ocieplenia dotyczy przecież każdego z nas.

Większość z nas nie zdaje sobie często sprawy, jak ważne dla nas są budynki.

To w nich spędzamy większość swego czasu, to one są odbiorcami największej ilości energii.

To również budynki są w znacznej mierze odpowiedzialne za naszą niezrównoważoną gospodarkę materiałową, zanieczyszczenie powietrza, czy zużycie wody.

Intensywna urbanizacja jest trwale związana ze wzrostem liczby budynków mieszkalnych, jak również usługowych, czy publicznych.

Już obecnie, według statystyk Komisji Europejskiej (KE), na obszarze Unii Europejskiej (UE) budynki zużywają aż 40% wytworzonej energii. Są też odpowiedzialne za około 35% emisji gazów cieplarnianych.

Polska wobec wyzwań zero-emisyjności w budownictwie

Polska jako członek UE, jest zgodnie z dyrektywą EPBD 2010/31/UE zobowiązana do tego, aby od 1 stycznia roku 2019 wszystkie nowe budynki zajmowane przez władze publiczne oraz będące ich własnością były budynkami o niemal zerowym zużyciu energii.

Dwa lata później obowiązek ten rozciągnie się na wszystkie nowe budynki w kraju.

Dlatego też polskie miasta swoją drogę ku zrównoważonemu rozwojowi powinny dostrzegać między innymi w budownictwie ekologicznym.

Zielone osiedle, zdrowe i nowoczesne apartamenty to często slogany sprzedażowe rynku pierwotnego, wśród których poruszamy się w poszukiwaniu swojego wymarzonego mieszkania, czy domu.

Certyfikaty oczywiście weryfikują podejście członków zespołów projektowych i wykonawczych do aspektów zrównoważenia.

Nie znajdziemy w Polsce wiele konkretnych przykładów osiedli potwierdzonych certyfikatami, jednak według specjalistów znajdą się przykłady osiedli co najmniej zasługujących na uwagę.

Wśród nich należy wymienić np. Gdańsk Garnizon, czy Eko miasteczko Siewierz – Jeziorna.

Rynek również w tym zakresie będzie stopniowo ewoluował i mamy nadzieję, że indywidualni nabywcy zaczną w końcu pytać o potwierdzenie deklarowanych przez deweloperów ekologicznych zapewnień.

Certyfikacja i przykłady stosowania ekologicznych rozwiązań

Na początek wystarczy zapytać o jakikolwiek certyfikat (LEED, BREEAM, HQE, czy DGNB).

Jeśli z powodu braku świadomości kupujących takich zapytań nie będzie, quasi zielone praktyki dominować jeszcze będą przez długie lata.

Nietrudno więc wskazać nieliczne przykłady osiedli naprawdę ekologicznych, które poza aspektem marketingowym zrobiły faktycznie coś w tym kierunku.

Wśród nich z cała pewnością powinno znaleźć się osiedle Mickiewicza szwedzkiej firmy Skanska.

To osiedle objęte jest wielokryterialna oceną BREEM.

Równieżjedna z firm z francuskimi korzeniami zrealizowała ekologiczne inwestycje mieszkaniowe zweryfikowane w certyfikacie HQE pod nazwą Accent Eco oraz Accent Vert na warszawskim Bemowie, a ich druga certyfikowana inwestycja La Melodie na warszawskim Targówku realizowana jest obecnie.

W rzeczywistości potwierdzeń w międzynarodowo uznanych certyfikatach dla zrównoważonego budownictwa szukają naprawdę nieliczni, a w porównaniu do obiektów biurowych, handlowych czy produkcyjnych pozostajemy (w przypadku budownictwa mieszkaniowego) daleko w tyle za krajami zachodnimi.

Gwałtowny i niepohamowany rozwój aglomeracji miejskich zmienia sposób życia jej mieszkańców.

Z jednej strony powstają coraz wyższe, wspaniałe budynki, wilopoziomowe arterie komunikacyjne, wygodne i szybkie środki komunikacji, z drugiej coraz dotkliwiej ogranicza się tereny pod budowę  nowych parków, skwerów i zieleńców.

Dlatego też, tak dużo osób pragnie od czasu do czasu porzucić udogodnienia miejskie i odpocząć na łonie przyrody. Jeden z największych architektów XX – wieku Le Corbusier, który nazywał dach „5-tą elewacją” tak o nich pisał:

„… Dach – ogród będzie ulubionym miejscem pobytu w domu”

Poza tym oznacza dla miasta odzyskanie całej utraconej pod zabudowę powierzchni.

Uważał on, że ogrody na dachu zbliżą człowieka z naturą i budowę ich umieścił na czołowym miejscu w swoim programie nowej architektury.

Dzisiaj, gdy potrzebujemy coraz więcej domów, fabryk, biur, sklepów, ulic i placów parkingowych, przesłanie Le Corbusiera nabiera szczególnego wyrazu.

Wykorzystanie nowych miejsc w ramach zrównoważonego rozwoju miast. Miejsc, w których mogą powstawać powierzchnie zielone staje się wręcz koniecznością.

Od wielu już lat urbaniści, architekci i projektanci zieleni poszukują rozwiązań, które pozwoliłyby życie w miastach uczynić bardziej przyjaznym dla człowieka.

Jednym z nich jest wprowadzanie roślinności na martwe do tej pory ściany i dachy budynków.

Zielone dachy, jako antidotum na klimat miejski

Korzyści, jakie przynoszą zielone dachy w naszych miastach są znane od dawna: łagodzą klimat miejski, zmniejszają hałas uliczny, działają jako dodatkowa izolacja dachu, pozwalają odzyskać utracona pod zabudowę powierzchnię biologicznie czynną, są sposobem retencjonowania wód opadowych.

Kwestia zrównoważonego gospodarowania wodami opadowymi wpisuje się w tematykę adaptacji do zmian klimatu.

Skutkiem zmian klimatu są gwałtowne zjawiska atmosferyczne i anomalie pogodowe, nawałnice deszczowe, które mogą pojawiać się coraz częściej i być intensywniejsze.

Jak wynika z informacji udostępnionych w ramach projektu „Opracowanie planów adaptacji do zmian klimatu w 44 miastach powyżej 100 tys. mieszkańców”.

Jednym z najważniejszych oczekiwań polskich miast związanych z przygotowywanymi obecnie planami adaptacyjnymi jest poprawa zagospodarowania wód opadowych.

Stosowanie roślinności na dachach i elewacjach budynków jest także  jednym z elementów architektonicznego kształtowania przestrzeni.

Przyszłością budownictwa jest coraz większa uwaga poświęcona zagadnieniom środowiskowym

Budynki pełniąc tak istotną rolę w naszym życiu, będą z całą pewnością jedną z głównych szans wyjścia z problemów stojących przed ludzkością (i to nie tylko tych związanych z efektywnością energetyczną czy ochroną jakości wody, czy powietrza).

Choć dotyczy to wszystkich, każdy z nas musi zacząć od samego siebie i na taka skalę, jaka jest w jego zasięgu.

To niezwykle istotne, aby władze samorządowe były świadome zachodzących zmian i strategicznie traktowały miejskie zasoby budowlane.

Cykl życia budynku wynosi około 50 lat, dlatego też nieprzemyślane wybory dziś będą skutkowały w przyszłości wysokimi kosztami, emisją CO2 oraz niskiej jakości usługami miejskimi.

Sam budynek projektuje się na około 50 lat, a infrastrukturę komunikacyjną na 100 lub więcej lat.

Sposób, w jaki budujemy miasta będzie wpływać na przyszłe pokolenia średnio przez ponad 500 lat.

Dlatego tak istotne jest zrównoważone podejście do tych zagadnień projektowych, które będą oddziaływać najdłużej na nas i na przyszłe pokolenia.

Przypisy:

  1. Organizacja Narodów Zjednoczonych, World’s Population Increasingly Urban with More than Half Living in Urban with More than Half Living in Urban Areas, 2014 www.un.org/en/development/desa/news/population/worldurbanization-prospect-2014, html[dostęp:22.05.2017].
  1. Komisja Europejska, www.ec.europa.eu/energy/en/topics/energy-efficiency/buildings [dostęp:22.05.2017].
  2. Podręcznik adaptacji dla miast, wytyczne do przygotowania Miejskiego Planu Adaptacji do zmian klimatu, Ministertstwo Środowiska, Warszawa 2015.